Pierwszy z nich to Nędznicy. Od strony technicznie film został wykonany genialnie. Scenografia, odzwierciedlała wyobrażenie Francji z XIX wieku, charakteryzacja bohaterów oraz stylizacji ich strojów także bez zarzutu. Można by rzec, że pod tym względem spisali się na 5. Jeśli chodzi o obsadzenie ról myślę, że było trafne, aczkolwiek w dwóch przypadkach mam małe ale w kwestii śpiewu. Wg mnie najlepiej głosem i emocjami operowali: Anne Hathaway, która wywołała ciarki i łzy oraz Russell Crowe, który naprawdę był dla mnie zaskoczeniem i zdecydowanie był lepszy od Hugh Jackmana, który najbardziej wczuł się w piosence wprowadzającej do filmu, później było już nieco gorzej. Amanda Seyfried ma przepiękny głos i to jest niezaprzeczalny fakt, ale roli w Cossete wypadła cienko. Jej głos okazał się za słaby na ten musical psując momentami odbiór. Ogólnie całokształt filmu oceniam dość wysoko.
piątek, 8 lutego 2013
W świecie filmów
Pierwszy z nich to Nędznicy. Od strony technicznie film został wykonany genialnie. Scenografia, odzwierciedlała wyobrażenie Francji z XIX wieku, charakteryzacja bohaterów oraz stylizacji ich strojów także bez zarzutu. Można by rzec, że pod tym względem spisali się na 5. Jeśli chodzi o obsadzenie ról myślę, że było trafne, aczkolwiek w dwóch przypadkach mam małe ale w kwestii śpiewu. Wg mnie najlepiej głosem i emocjami operowali: Anne Hathaway, która wywołała ciarki i łzy oraz Russell Crowe, który naprawdę był dla mnie zaskoczeniem i zdecydowanie był lepszy od Hugh Jackmana, który najbardziej wczuł się w piosence wprowadzającej do filmu, później było już nieco gorzej. Amanda Seyfried ma przepiękny głos i to jest niezaprzeczalny fakt, ale roli w Cossete wypadła cienko. Jej głos okazał się za słaby na ten musical psując momentami odbiór. Ogólnie całokształt filmu oceniam dość wysoko.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz