środa, 23 października 2013

"Puste Krzesło" - Jeffery Deaver



http://ecsmedia.pl/c/puste-krzeslo-b-iext8610813.jpg
Małe miasteczko, seria tragicznych zdarzeń oraz chłopak, który wzbudza obawy. Garret miłośnik owadziego świata podejrzany jest o morderstwo swojego kolegi oraz porwanie i zabicie dwóch kobiet. Na pomoc lokalnej policji przychodzi sparaliżowany aczkolwiek wielce wybitny kryminalistyk z Nowego Jorku – Lincoln Rhyme, który oczekuje na operację w Centrum Medycznym. W przygotowanym bardzo prowizorycznym laboratorium przeprowadza analizę zebranych dowodów, które maja pozwolić na znalezienie tropu, a tym samym porywacza. Po wielu trudach badawczych jak i pokonywania trudnego terenu udaje się schwytać chłopaka i uratować jedną z dziewczyn. Jednakże nadal nie wiadomo gdzie znajduje się druga. Niespodziewanie asystentka Rhyma nabiera podejrzeń czy chłopak jest faktycznie winny. Wiedziona przeczuciem postanawia wypuścić chłopaka, gdyż wierzy jest to jedyny sposób na uratowanie dziewczyny. Muszą działać szybko: ściga ich policja oraz Rhyme, który na podstawie dowodów z łatwością odgadnie schemat ich przemieszczania się. Następuje walka z czasem.

Szczerze mówiąc rzadko sięgałam po literaturę z pogranicza thrillera, sensacji i kryminału. Książka wpadła w moje ręce całkiem przypadkowo. Zachęciła mnie okładka, tytuł a przede wszystkim opis, który zapowiadał całkiem ciekawy wątek. Nie zawiodłam się. Lektura wciąga od pierwszego zdania, akcja jest wartka, wachlarz zachowań i charakterów bohaterów jest urozmaicony. To co podobało mi się w tej książce to element zaskoczenia do ostatnich stron powieści. Kiedy byłam przekonana, ze to właśnie jest tak, okazywało się, ze jestem w zupełnym błędzie, a za serią dziwnych zdarzeń stoi coś większego niż tylko porwanie. Poszczególne wątki są przemyślane, logiczne, pokazują pewnego rodzaju złożoność i metodologię poszukiwawczą.  Lekturę czyta się szybko i przyjemnie. „Puste Krzesło ” J. Deavery jest trzecią książką z cyklu o Lincolnie Rhyme, którą zresztą zapoczątkował „Kolekcjoner Kości”. 

2 komentarze:

  1. Okładka ciekawa, choć jakoś nie pasuję mi do tytułu, na szczęście bardziej do treści, może kiedyś sięgnę. :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie nie znając treści, okładka może być myląca, ale po zapoznaniu z treścią nabiera sensu ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń