Dwa wybory, jest moją drugą książką przeczytaną w serii „Zbliżenia”.
Tak samo jak pierwsza (Szczeniak. Jak labrador ocalił chłopca z ADHD) wzbudziła we mnie wiele emocji, skłoniła do
refleksji, a wszystko za sprawą trudnej historii opisanej w niezwykły sposób.
W książce tej poznajemy 17 – letnią dziewczynę, która
zachodzi w ciążę, jak się można domyśleć, oczywiście nie planowaną. Z początku
i z opisu na końcu okładki wnioskowałam, że Elisabeth będzie staczać ze sobą walkę,
co zrobić, jak postąpić, a zakończenie historii będzie jej ostateczna decyzją.
Jednakże struktura książki została przewidziana inaczej. Otóż historia ta
została opowiedziana w sposób powiedziałabym nie konwencjonalny. Przedstawia
dwie różne wizje, tego jak wygląda jej życie po dokonaniu konkretnego wyboru.
Mamy wiec Libby, która skłonna jest poświęcić się wychowaniu dziecka, oraz
Beth, dla której liczy się własne ja i marzenia, a więc nie ma miejsca dla dziecka
i jedynym wyjściem z tej sytuacji jest aborcja. Oba przedstawione wybory nie są
łatwe, ani kolorowe. Wręcz przeciwnie niosą za sobą różnego rodzaju
konsekwencje, a nawet wątpliwości. Nie mniej jednak z punktu widzenia bohaterki
każdy z tych wyborów, jest dla niej korzystny i sprawia, że czuje się
szczęśliwa. Co ciekawe, książka ta w swoim zakończeniu, nie mówi nam
czytelnikom, jak było naprawdę i jaką Elisabeth podjęła ostateczną decyzję.
Mamy zaserwowane dwa warianty, które dają nam możliwość porównania sytuacji, zachowania
bohaterki, jej drogę i zmianę, ale przede wszystkim mamy możliwość wybrania tej
wersji historii, która bardziej nam „leży” z różnych względów.
Choć książka przedstawia trudny temat, to czyta się ją
bardzo szybko. Wręcz nie można się od niej oderwać, bo po prostu chcę się wiedzieć
co dalej. Według mnie jest całkiem nieźle skomponowanym schematem ludzkich decyzji,
w tym przypadku nastolatków, którzy znaleźli w dość trudnej sytuacji. Jak dla
mnie jest to świetna książka, bardzo refleksyjna i zwraca uwagę na temat, o
którym na co dzień się nie myśli.
Polecam!
Moja ocena: 8/10
Ciekawa recenzja i kusząca :)
OdpowiedzUsuńAle spojler zrobiłaś Monia... :P
OdpowiedzUsuńPiękna okładka i bardzo ciekawa recenzja. Koniecznie muszę poszukać :)
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/