czwartek, 20 września 2012
Emocje
Czasami uruchamia mi się chęć destrukcji. Złość wypala mnie od środka i jeśli się nie uwolni, zamienia się w wyładowanie wszelkich emocji. Tak jest i dzisiaj mam ochotę krzyczeć, rzucać szklankami, kopać, niszczyć bez jakiegokolwiek ważnego powodu. Najchętniej wybrałam się do lasu gdzie mogłabym krzyczeć aż zabrakło by mi tchu w płucach, ale mieszkam w mieście a do lasu daleko.... Zna ktoś metody na rozładowanie emocji ?
wtorek, 18 września 2012
Wilki
Biały kieł J., Londona był początkiem mojego zainteresowania wilkami. Urzekły mnie swoim pięknem, magią, oddaniem, mądrośćią, siłą, wiernością, opiekuńczością. Są wolne, nieokiełzane i dzikie. Nic dziwnego, że tak bardzo fascynują bajarzy, filmowców, pisarzy a nawet piosenkarzy. Jednak nie wszyscy pałają do nich miłością i przyjaźnią. Niestety większość podgatunków wilków jest zagrożonych. Wynika to ze zmian w ich środowisku ale także masowego wybijania (USA, Europa, Azja Środkowa) . Wilk bizoni, trzcinowy i karłowaty wilk japoński należą już do przeszłości. Przyczyną tępienia wilków w Polsce jak i podejrzewam i w innych zakątkach świata również, była chęć ochrony zwierząt łownych i hodowlanych. Obecnie uważane są za zagrożenie dla zwierząt gospodarskich. W naszym kraju wilk jest pod ochroną, jednak to wcale nie odstrasza kłusowników, którzy stawiają na nie sidła. Zdarza się, że młode wilczęta są zabierane z jam i zabijane. W krajach skandynawskich wybijane są dla sportu i tradycji. Mimo ich nie wielkiej liczebności w 2001 r., rząd zezwolił na odstrzał dziewięciu wilków. Wyhodowano specjalne rasy psów do polowań na wilki, a nawet do walki z nimi(wilczarz irlandzki). w Rosji poluje się na wilki tradycyjnie przy użyciu borzoi i greyhoundy. W USA w 48 stanach polowanie na wilki jest zabronione. Na Alasce polowania są legalne z pokładu samolotu, jako sposób ochrony łosi i karibu. Mieszkańcy stanu w 2000r., sprzeciwili się temu działaniu jednak rząd nadal wydaje pozwolenia na polowania. Jakie by nie były powody wybijania wilków, ich populacja staje się mniejsza, a w wkrótce mogą zniknąć. Do zagrożonych wilków należą między innymi: wilk etiopski, Chrysocyon brachyurus, wilki meksykańskie. Choć jest coraz więcej głosów aby chronić te zwierzęta, to i tak w ciąż za mało. Kłusownicy nadal będą polować, ludzie będą się osiedlać na ternach wilków i nieuniknione będą interakcje i ofiary. Można o tym pisać, rozmawiać ale nic to nie zmieni, do póki człowiek sam nic nie zrobi aby nie niszczyć środowiska zwierząt w tym i swoje własne.
Polecam obejrzeć takie filmy jak:
"Żyjący z wilkami"
"Prawda o wilkach"
Poniżej zamieszczam kilka zdjęć tych niesamowitych zwierząt:
Polecam obejrzeć takie filmy jak:
"Żyjący z wilkami"
"Prawda o wilkach"
"Niepokonany wilk"
"Czlowiek wilk"
"Biegnący Wilk"
"Wilk-legendarny myśliwy"
"Wilk tasmański"
"Globalny wilk"
"Wilk sacharyjski"
"Wilki-niebezpieczni łowcy"
Poniżej zamieszczam kilka zdjęć tych niesamowitych zwierząt:
niedziela, 16 września 2012
Refleksja prawie jesienna
Czasami zastanawia mnie jedna myśl; mówi się, że człowiek, który się stara osiągnie wszystko co sobie obmyśli.W moim życiu zawsze były osoby, które nieustannie "poszerzali" moją ambicję. Chcąc spełnić ich oczekiwania, słuchałam rad: nie rób tego, stać cię na więcej, wybierz to gimnazjum, idź do tego technikum, dobierz sobie ten kierunek na "w razie" gdy nie dostaniesz się na inny, ale przede wszystkim kończ to co zaczęłaś. Co się okazało? Wybrałam gimnazjum gdzie chodzili kuzyni, nie mogę narzekać, że było złe; miałam wychowawczynie, która interesowała się życiem uczniów, pomogła psychicznie, a gdy było trzeba wywalczyć lepszą ocenę u innych nauczycieli robiła to bez wahania pod warunkiem, że uczniowie też zależało, a jak nie zależało to i tak się poświęcała, bo miała nadzieję na to, że krnąbrny uczeń się opamięta (to nie byłam ja w gwoli ścisłości). No i najważniejsze w gimnazjum poznałam moją przyjaciółkę, z którą utrzymujemy kontakt po dziś dzień.:) Następnie przyszedł czas na wybór szkoły średniej, cóż nie okazała się moim marzeniem, ale posłuchałam rady. Jak było tym razem? Nie wesoło. Przedmioty po za kręgiem moich zainteresowań, rówieśnicy, którzy potrafili dobić psychicznie. Zaczęły się kiepskie oceny, ale zaczęłam więc skończyłam tę szkole z maturą, bez egzaminu zawodowego (de facto 4 lata w plecy), bez kontaktu z ludźmi, czego w sumie nie żałuję, teraz okazało się ile warte były tamte przyjaźnie niezbyt liczne. Czas wybrać studia. gdy dostałam się na KBiN ale odrzucono mnie z pedagogiki, nie byłam zadowolona. Już wyobrażałam sobie ludzi którzy siedzą z nosem w książce i nic ponad to. O jakże było moje zaskoczenie, gdy okazało się zupełnie inaczej. Może kierunek nie jest wymarzony, ale poznałam wiele niesamowitych osób i przez to jest on atrakcyjniejszy i ciekawszy i powoli staję się prawdziwym molem książkowym ale nie tylko. Wbrew pozorom mole książkowe są bardzo rozrywkowe ;) I tak teraz zaczyna się trzeci rok, bo przecież co zaczęłam trzeba skończyć
A wracając do meritum sprawy, w tym wszystkim są, hmm półśrodki. Po za przyjaźniami z gimnazjum i obecnie teraz ze studiów, które bardzo cenie i jestem za nie wdzięczna, to jeszcze czegoś mi brakuje. Ciągle gonię za czymś co wg mnie umiem. A może tylko mi się wydaję, że umiem pisać? Wszakże Pan dr od filozofii powiedział mi, że moje słowa są jak niestylistyczny bełkot. Może ma rację, a moja chęć pisania wynika z grafomanii? Nie wiem, lecz jednak w swoim baranim uporze będę się starać jak tylko mogę, by się doskonalić, ale tym razem tylko po to aby zaspokoić własne oczekiwania. Nie mogę mieć gwarancji, że mi się uda, i że większość wypocin trafia do szuflady ale wiem, że jeśli nie włożę serca we "wszystko co mi się wydaje, że umiem", pozostanę tak naprawdę z płonnymi złudzeniami i kolejna refleksją przedjesienną.
Na koniec cytat, który zakorzenił się gdzieś w moim umyśle:
"-[...] Czasami próbóję wyrazić swoje myśli, ale wygląda to tak , jakbym zjadł wszystkie słowniki, a wysrał puste kartki. Przepraszam.
-[...]Wiesz dlaczego Bóg wymyślił pisarzy? Bo ceni sobie dobrą opowieść. Ale w dupie ma słowa. Słowa są zasłoną, którą rozwiesiliśmy między Nim a naszym prawdziwym "ja". Spróbuj nie zastanawiać się nad słowami. Nie staraj się kuć idealnych zdań. Coś takiego nie istnieje. pisanie to wieczna spekulacja. Każde zdanie jest wyrafinowaną formą domysłu, dla ciebie i dla czytelnika. Pomyśl o tym następnym razem, kiedy wkręcisz kartkę do maszyny. "- J. R. Moehringer Bar dobrych ludzi
A wracając do meritum sprawy, w tym wszystkim są, hmm półśrodki. Po za przyjaźniami z gimnazjum i obecnie teraz ze studiów, które bardzo cenie i jestem za nie wdzięczna, to jeszcze czegoś mi brakuje. Ciągle gonię za czymś co wg mnie umiem. A może tylko mi się wydaję, że umiem pisać? Wszakże Pan dr od filozofii powiedział mi, że moje słowa są jak niestylistyczny bełkot. Może ma rację, a moja chęć pisania wynika z grafomanii? Nie wiem, lecz jednak w swoim baranim uporze będę się starać jak tylko mogę, by się doskonalić, ale tym razem tylko po to aby zaspokoić własne oczekiwania. Nie mogę mieć gwarancji, że mi się uda, i że większość wypocin trafia do szuflady ale wiem, że jeśli nie włożę serca we "wszystko co mi się wydaje, że umiem", pozostanę tak naprawdę z płonnymi złudzeniami i kolejna refleksją przedjesienną.
Na koniec cytat, który zakorzenił się gdzieś w moim umyśle:
"-[...] Czasami próbóję wyrazić swoje myśli, ale wygląda to tak , jakbym zjadł wszystkie słowniki, a wysrał puste kartki. Przepraszam.
-[...]Wiesz dlaczego Bóg wymyślił pisarzy? Bo ceni sobie dobrą opowieść. Ale w dupie ma słowa. Słowa są zasłoną, którą rozwiesiliśmy między Nim a naszym prawdziwym "ja". Spróbuj nie zastanawiać się nad słowami. Nie staraj się kuć idealnych zdań. Coś takiego nie istnieje. pisanie to wieczna spekulacja. Każde zdanie jest wyrafinowaną formą domysłu, dla ciebie i dla czytelnika. Pomyśl o tym następnym razem, kiedy wkręcisz kartkę do maszyny. "- J. R. Moehringer Bar dobrych ludzi
sobota, 15 września 2012
środa, 12 września 2012
Kurczątko..
Za dużo myśli mi się tłoczy w głowie, za dużo dziwnych odczuć, za dużo zastanawiania się nad tym co powinnam zrobić... Potrzebuję oderwania się od rzeczywistości...
niedziela, 9 września 2012
Interpretacja
Ehh jutro mam wizytę u lekarza i z lekka się denerwuję. Nie samą wizytą a wynikami badań, które pani doktor jutro będzie miała okazję poznać. W każdym bądź razie, jak to, niecierpliwy baranek, próbowałam sama zinterpretować wyniki wraz z internetem. Dopasowałam do siebie 3 różne schorzenia a dodatkowo popadam chyba w hipochondrie. Zamykam net, znikam, nie ma mnie aż do jutra.
piątek, 7 września 2012
Nie tylko Ameryka
Przez przypadek odkryłam tego pana czyli Eric Saade. Otóż ten 22 letni Szwed wygrał tegorocznego Bursztynowego Słowika i jak sądzę słusznie. Nie tylko fajnie śpiewa ale również dobrze wygląda ;) Coś w nim jest, może te oczy, a może uśmiech ? ;) Podsumowując nie tylko Ameryka słynie ze zdolnych i całkiem przystojnych :P
poniedziałek, 3 września 2012
:)
Zachód słoneczka na powitanie :)
"Wielcy duchem są jak chmury, gromadzą po to, by oddawać."
"Im dalej w las, tym więcej drzew. " - Rysiński
Były sobie cienie trzy...;)
koza w mroku :P
"Tam, gdzie jaśnieje nawet najmniejszy płomyk nadziei, dostrzegalne jest światło z nieba." - Ladislaus Boros
"Kto bliżej jest ognia, lepiej się grzeje." - Herbest
Nie ma jak dobre wieści
Troszkę czasu minęło od ostatniego postu, więc troszkę tu ubogo. Dzisiaj na skromność nie będę stawiać, gdyż chcę się pochwalić tym, że tuz przed wyjazdem na działkę do Karoli dowiedziałam się, że wygrałam książkę:) Było to miłe rozpoczęcie weekendu a także zachęta na miły tydzień w towarzystwie niepowtarzalnych osób ;) Dziś przyszło upragnione awizo i mogłam odebrać nagrodę. Teraz pozostaje tylko zdobycie dwóch pierwszych tomów trylogii :) Pozdrowionka ;)
A to moja wygrana :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)