wtorek, 9 kwietnia 2013

Herbaciarnia Madeline


http://3.bp.blogspot.com/-AHCyittK3kw/TvOKH8dIcpI/AAAAAAAAAoA/4js4OOU1OpE/s1600/352x500.jpg
"Herbaciarnia Madeline" pod szyldem herbaty i zakwasu, przedstawia niesamowitą historię, która zaczyna się niepozornie. Rodzina Julii przechodzi trudne chwile. Nie może sobie poradzić z tragedią, która ich spotkała kilka lat wcześniej - ze śmiercią syna. Nad rodziną Evarts wiszą czarne chmury. Pewnego dnia Julia i jej córka na progu domu znajdują zakwas z przepisem na chleb przyjaźni amiszów. Ze względu na córkę postanawia je przyrządzić, ale jest też malutki haczyk, pozostałe trzy części zakwasu trzeba przekazać dalej. W tym momencie jeszcze nie wie jak zwykła torebka zakwasu odmieni jej życie. Pewnego dnia zachodzi do Herbaciarni Madeline, gdzie poznaje właścicielkę oraz Hannah - wiolonczelistkę. Przyjaźń tych kobiet narodziła się ze smutku i zakwasu. Nie tylko Julia przechodzi przemianę, ale również Madeline i Hannah, dla których lost także nie do końca był łaskawy. Wszystkie trzy obierają nowy kierunek, układając życie na nowo. Madeline rozkręca biznes, Hannah uczy się gotować a Julia powraca z odrętwienia do świata żywych na czym zyskują jej bliscy - mąż i córka, a wkrótce także i siostra. W między czasie chleb przyjaźni amiszów zatacza większe kręgi. Jedni go kochają za efekty smakowe oraz radość z dzielenia się, a drudzy nienawidzą za wciskanie go im w ręce, gdyż sami mają problem z pozbyciem się torebek zakwasu. Wkrótce Avalon zostaje "zatopiony" zakwasem, a większość ludzi w jego posiadaniu postanawia uraczyć nim Julię, gdyż po ukazanym artykule, właśnie ją obwinia się o to, że zapoczątkowała ten niekończący się łańcuszek. Gdy do chodzi do katastrofy w sąsiednim miasteczku to znowu zakwas ratuję opresję. Dzięki niemu upieczono chleby, które podarowali dotkniętym klęską.
Zdaję się, że to nie postacie są głównymi bohaterami powieści, a właśnie owy zakwas - przynosi przyjaźń, gasi konflikty, ratuje z opresji. Wzbudza po prostu emocje.

Opisany świat, może jest za bardzo naiwny i zbyt prosty, ale właśnie dzięki temu przynosi otuchę dla serca i duszy tak jak gorąca herbata i ciastko w zimowy wieczór. W opowieści nie brakuje ani jednego składnika. Pokazuje jak drobny szczegół, gest, inicjatywa może odmienić czyjeś losy. Przyjaźń dla każdego znaczy coś innego i jest czymś innym, jednak zawsze pozostawia tę świadomość, że gdzieś jest osoba, na której można polegać w chwilach wielkich radości jak i tych bolesnych. Czasem prawdziwego przyjaciela poznajemy wtedy, gdy tego się nie spodziewamy, przynosząc nam niespodziewany zwrot akcji w życiu.

Wspomnę jeszcze tylko tyle, że na końcu książki znajduje się przepis na chleb przyjaźni amiszów oraz różne jego warianty smakowe, które można przyrządzić według własnego uznania. Osobiście zamierzam wypróbować odrobinę tej "magii" więc jeśli dotrze do kogoś z Was torebka z zakwasem, możecie być pewni, że to moja sprawka ;)

9 komentarzy:

  1. Świetna recenzja. :D Jak nie będę miała czego czytać, to poszukam w BULe ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubie takie optymistyczne historie :)
    Możesz mi podarować taki zakwas, upiekłabym pierwszy w zyciu chleb i z ochotą podzieliłabym się nim z innymi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z chęcią Co podaruję ten zakwas ;) (gdy tylko się za niego wezmę ;)

      Usuń
  3. Wszystko byłoby okej, gdyby nie ten naiwny świat przedstawiony. Boje się, że mógłby mnie irytować. Jednak mimo wszystko, jeśli będę miała okazję to zapoznam się z tą powieścią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, może irytować zwłaszcza w zestawieniu ze światem realnym :P ale czasami potrzeba uciec w taki klimat :) Ogólnie powieść czyta się przyjemnie :)

      Usuń
  4. mnie niestety ta książka nie kusi :)

    masz śliczne tło, bardzo klimatyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jednych kusi innych nie :) i w sumie dobrze, urozmaica to poglądy ;)

    Dziękuję serdecznie :) Pomysł na tło mój a wykonanie mojej przyjaciółki Dzosefinn :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Urocza i optymistyczna powieść. W najbliższym czasie na pewno po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń